W artykule autorka przybliża nowsze systemy wartościowania pasz, które można wykorzystać do wyceny zapasów metodą przetwórczą.
Zapasy w terminologii rolniczej są to surowce i materiały pomocnicze, głównie środki obrotowe, gotowe produkty rolnicze i półprodukty (produkcja w toku). Niekiedy zachodzi konieczność oszacowania zapasów w miejscu i stanie, gdzie się znajdują w chwili wyceny.
Można je podzielić na cztery grupy:
1) Zapasy obcego pochodzenia – zakupione na rynku.
2) Dobra wytwarzane w gospodarstwie , które mogą być produktami rynkowymi.
3) Produkcja w toku.
4) Dobra wytworzone w gospodarstwie, które nie są produktami obrotu rynkowego (produkty obrotu wewnętrznego).
O ile ustalenie wartości zapasów w punkcie 1 i 2 nie nastręczy nam problemów, to wycena zapasów, które nie mają ugruntowanych cen rynkowych, szczególnie produktów obrotu wewnętrznego (np. siana, kiszonki, porostu pastwiskowego itd.) z całą pewnością dostarczą nam wrażeń rzeczoznawczej niemocy.
Jedną z metod wyceny zapasów jest wycena zapasów metodą przetwórczą. W skrócie polega ona na tym, że wyceniamy zapasy nie według ich ilości lub wartości zawartych w nich składników użytkowych, a według możliwości technologicznych uzyskania przy ich udziale produktu rynkowego, ewentualnie zakładamy, że wartość nierynkowych zapasów stanowi wartość przyrostu produktu lub produktów rynkowych przy których wytworzeniu mogą mieć zastosowane zapasy (Taksacja rolnicza, Bud Gusaim 2005).
Pełna treść artykułu do pobrania w formacie PDF w spinaczu poniżej.